29 października 2016

Od Celestii - Cd. Costina

Z uniesionymi wysoko brwiami, doprowadziłam go wzrokiem do drzwi.
- Wyobraź sobie, że bez wzajemności. - mruknęłam z przekąsem i poukładałam rzeczy z powrotem na ich miejsce. Następnie, po chwili zastanowienia, wyszłam z szatni, zostawiając na drzwiach kartkę Celes wróci za 5 minut. Judy jest w środku. Wiedziałam bowiem, że dziewczyna za niedługo się pojawi. Spacerując po sali, którą dopinano na ostatni guzik, porwałam babeczkę ze stołu. Mia nie powinna być zła.

Zrobiłam jeszcze parę kursów sala-szatnia i dałam sobie spokój. Byłam zbyt nakręcona, a godzina była jeszcze wczesna. Wtem zza drzwi wyłoniła się Judy. Pomachałam jej wolną ręką i się uśmiechnęłam. Prawa dłoń była bowiem zajęta rysowaniem tatuażu na szyi. Przedstawiał on pajęczą sieć, ale bez tych małych skurczysynów.
- Pomóc ci w czymś? - zapytała.
- Jak na razie nie mamy nic do roboty. Ludzi jeszcze mało, więc no. - odpowiedziałam, zbliżając się do lusterka. Po skończonej robocie oznajmiłam, że idę sobie gdzieś pochodzić. W ten sposób kolejny raz znalazłam się na sali. Było już więcej osób. Pojawił się Gabrijel i Mirai. Rosjanin niósł głośnik, a jego towarzyszka - mikrofon. Przy jednym ze stołów siedziała Mia, z zapałem opowiadająca o czymś znudzonemu Cecilowi. Costin oczywiście podrywał Bogu ducha winnego Mahiru, który po chwili wymierzył mu siarczystego liścia.
- Faceci.. A mówią, że to kobiety trudno zrozumieć.. - mruknęłam, opierając się o ścianę. Mimowolnie zerknęłam na zasłony, które już nie świeciły.

[ Ktoś? Beznadzieja tak bardzo xd ]

2 komentarze:

  1. Bo Kostek jest zajebisty i kochają go tylko ci, o których się nie stara XD

    OdpowiedzUsuń