29 października 2016

Od Costina cd Mahiru

- Dla twojej wiadomości jesteśmy sami - mruknąłem i spuściłem wzrok. - Désolé, Ma'iru.
Chłopak przwrócił na mnie oczami.
- Przestań przepraszać, kiedy nie masz tego namyśli. a ten twój powalony francuski akcent bardziej wkurza niż jest uroczy. Wiesz mowa srebrem a milczenie złotem.
Skinąłem głową i wyciągnąłem telefon by napisać odpowiedź w notatniku.
- "Czyli od teraz to ty w tym związku będziesz się odzywał? Cudownie, bo twoje jęki będą jeszcze głośniejsze" - do tego uśmiechnąłem się łobuzersko i popchnąłem Mahiru na ścianę.
- Odpierdol się ode mnie! - warknął, ale uciszyłem go łącząc nasze usta intensywnie, dlatego zastygł zaskoczony na kilkadziesiąt minut. Oderwałem się szybko i zacząłem odchodzić.
- To tylko początek naszego upojnego dnia - powiedziałem i oparłem się plecami o przeciwną ścianę, szukając jakiejkolwiek zapalniczki. Warknąłem wkurzony udarzając pięścią o ścianę. - Będziesz tak miły i zabierzesz Gabrijelowi moją zapalniczkę? - poprosiłem cicho. Natychmiastowo potrzebuję nikotyny.

<Mahiru?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz