Zerwałem się podekscytowany z krzesła i zacząłem podskakiwać radośnie, jak małe dziecko.
- A masz zieloną farbę w sprey'u? - zapytałem z nadzieją. dziewczyna podała mi puszkę. Uradowany wyprysnąłem farbę na włosy i chwilę później mogłem biec i przebrać się we fioletowy strój.
- Dzięki, kocham cię!
Wybiegłem z szatni do łazienki, a z łazienki spowrotem na salę, by zobaczyć rozkręcającą się powoli imprezę.
<Celka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz